Strach ma wielkie oczy, czyli najlepsze potwory Tima Burtona

Znacie tego pana z chaotyczną fryzurą? Nie chodzi mi o Alberta Einsteina, ale o innego – Tima Burtona. Można powiedzieć, że 2022 był łaskawy dla Tima, wszystko za sprawą Wednesday, do której też dołożył swoją cegiełkę. Mam deja vu. Reżyser postanowił iść za ciosem, serial doczeka się kontynuacji, a Burton ma zamiar dostarczyć nam sequel znanego już Soku z żuka. Fani Timothiego zacierają ręce w tym i ja. Dlatego w ramach oczekiwania przedstawię wam inne produkcje Burtona, które są warte uwagi, według mnie rzecz jasna.

9. Wednesday

Dlaczego jeden z najlepszych seriali na Netflixie zepchnąłem na dół? Otóż zacznę od tego, że jest to tylko jedno z kilku dzieł Burtona wymienionych w tym zestawieniu, więc samo uwzględnienie go wśród nich już coś znaczy. Jednym z powodów, dla których „Wednesday” plasuje się niżej niż inne, jest fakt, że Burton miał w nim niewielki udział, a jego charakterystyczny styl jest tam ledwie zauważalny. Serial niestety jest bardziej netflixowy niżeli Timo Burtonowy.

8. Alicja w Krainie Czarów

Filmowa adaptacja Alicji w Krainie Czarów. Nic specjalnego, proszę się rozejść. A tak na poważnie to w obsadzie jest kilku dobrych aktorów, ale nie specjalnie lubię ten film ze względu na rolę Heleny Bonham Carter. Nie chodzi mi o grę aktorską, ale samą postać w filmie. Helena zagrała na tyle dobrze, że nie tylko znienawidziłem Czerwoną Królową, ale cały film. Warto zobaczyć ze względu na Alana Rickmana, Johnego Deppa i Anne Hathaway.

7. Charlie i fabryka czekolady

Wydaje mi się, że ekscentrycy lubią przyciągać dziwności i tak jest w tym przypadku. Jeszcze zanim mogliśmy zobaczyć powieści Roald Dahla w wykonaniu Wesa Andersona, to dostaliśmy możliwość zobaczenia jednej z nich w długim metrażu właśnie u Tima Burtona. Film, który umiejscowiłem na siódmym miejscu to Charlie i fabryka czekolady. Lubię ten film ze względu na wyeksponowanie uczciwości i pokory. 

6. Mroczne cienie

Nie będę kłamał. Wygląda na to, że ten film to szmira, bo 46% na Rotten Tomatoes to nie jest zachęcający wynik. Jednak bądź co bądź jest to twór Tima i spójrzmy na to przez ten pryzmat. Większość aspektów estetycznych przypomina te z Rodziny Adamsów, a to właśnie w takich klimatach Burton odnajduje się najlepiej. Film opowiada o wampirze, który zostaje zamknięty przez czarownicę. Jakiś czas później, a nawet bardzo odległy czas, na trumnę natrafia kilku budowlańców, którzy przez kilka nieoczekiwanych wypadków pomagają mu się wydostać. Rola główna równa się Johny Depp. Jeśli ktoś nie kojarzy Rodziny Adamsów, w co szczerze wątpię, to dodam też, że vibe zbliżony do tego z Ze śmiercią jej do twarzy.

5. Edward Nożycoręki

Kolejny film z Johnym Deppem. Ej to nie moja wina, że Tim i Johny często ze sobą współpracowali okej? Ten w przeciwieństwie do Mrocznych cieni ma prawie dwa razy tyle, bo 91%. Mnie to nie dziwi. Jeden z moich ulubionych filmów, który opowiada historię o chłopaku z mechanicznymi częściami ciała. W mieście poznaje dziewczynę, która kradnie mu serce. Znaczy nie w dosłownym znaczeniu. Niestety złożona mechaniczność komplikuje ludzką prostotę, ale bez spoilerów, bo może ktoś nie oglądał.

4. Frankenweenie

Opowieść o nekromancie. Przepraszam za to porównanie, jeśli ktoś nie siedzi w fantasy, może nie wiedzieć, o co chodzi, to ugryziemy to w trochę inny sposób. Historia zaczyna się od chłopca o imieniu Victor i jego nazwiska Frankenstein. To nie może być przypadek ani zbieg okoliczności. Główny bohater fryzura middlepart, wypisz wymaluj styl Tima Burtona. Animowana adaptacja Frankensteina ma płonący młyn, rozwścieczony tłum z pochodniami i potwora. Coś jak Jeździec bez głowy, tylko w animowanym wydaniu.

3. Jeździec bez głowy

Ten też ma się dobrze na Rotten Tomatoes. Sleepy Hollow to film bodajże z 1999 roku. Co znaczy, że ten film królował w czasach młodości naszych rodziców. Do małego miasteczka trafia policjant, który nie wierzy w zjawiska paranormalne, ale do pewnego czasu.  

2. Sok z żuka

Wszystko zaczyna się po niefortunnym wypadku spokojnego małżeństwa. Po śmierci zostają duchami, a ich dom ma przejąć zwariowana rodzina. Duchy nie chcą dać za wygraną i decydują się przywołać tajemniczego Beetlejuice’a, który jest niezastąpiony w sztuce straszenia. Niestety wszystko ma swoją cenę. Audience score na chwilę obecną? 82%.

1. Gnijąca panna młoda

Ostatni będą pierwszymi. W tym przypadku to nawet jest zasadne. Bo wiecie pierwsze miejsce, ostatni opis. Nieważne. Gnijąca panna młoda to kwintesencja burtonizmu. Charakterystyczny styl Tima bije z daleka. Wielkie oczy, małe nosy oraz groteskowo mroczny i kiczowaty klimat to tylko kilka z niewielu wyróżniających się aspektów. Jednak coś, co mnie ujęło to przestawienie postaci. Główny bohater ma specyficzne podejście do świata, coś w stylu „żyjcie i dajcie żyć innym”. Chociaż w tym kontekście nabiera to trochę ironicznego znaczenia.  

Podsumowanie

Tim Burton to wyjątkowy reżyser, który znacząco wpłynął na przemysł filmowy swoim charakterystycznym stylem i wyjątkowym warsztatem. Styl Burtona zdolny jest przenieść widzów do mrocznych, baśniowych światów, gdzie spotykają się elementy grozy, fantazji i humoru. Jego zdolność do kreowania postaci, które są zarówno ekscentryczne, jak i głęboko ludzkie, sprawia, że widzowie często utożsamiają się z bohaterami jego filmów, między innymi dlatego tak uwielbiam postać Victora. Wednesday nie wypełniła mojego zapotrzebowania na groteskowy świat, dlatego czekam z niecierpliwością na Sok z żuka 2. Miejmy nadzieję, że film nie podzieli losów słonika Dumbo i Planety Małp.