Moi drodzy liznąłem AI. Czy artyści powinni się martwić? Niestety już się martwią. Cztery lata temu na kanale Dla Pieniędzy mogliśmy usłyszeć, że zawodem przyszłości będą te oparte na umiejętnościach miękkich. Cytując bodajże Pawła „A co z humanistami i osobami kreatywnymi? Chociaż nie są najczęściej wymieniani, jako zawody przyszłości to robotom będzie wyjątkowo ciężko zastąpić ich w pracy”. Powołał się on na Marka Cubana, który z kolei stwierdził „Osobiście uważam, że w przeciągu najbliższych 10 lat będzie większe zapotrzebowanie na pracowników humanistycznych, niż na programistów czy może nawet inżynierów. Kiedy (komputery) wyplują ci wszystkie dane, przedstawiają ci warianty. Potrzebne będzie spojrzenie z różnych perspektyw, w celu uzyskania pełnego obrazu”. Paweł dodaje również, że według kalkulatora willrobotstakemyjob prawdopodobieństwo zastąpienia specjalisty od PR to 18%, dziennikarza 11%, grafika 8,2%, a scenarzysty czy pisarza 3.8%. Na tym się zatrzymajmy. Stety bądź nie, widziałem kilka botów, które są w stanie napisać historię albo nawet fake newsa. Czy to zwiastuje koniec warsztatu pisarskiego albo malarstwa? Mam nadzieję, że nie. Dodam jedynie, że Elon Musk nazwał AI największym przyszłym zagrożeniem ludzkości.
AI to sztuczna inteligencja. To teraz kilka słów o samej aplikacji. Aplikacja Lensa, bo o niej mowa jest darmowa. Jednak za wygenerowanie 55 zdjęć na podstawie 10-20 naszych należy zapłacić 22 złote. Czy jest to jakaś wygórowana kwota? Wydaje mi się, że nie. Mamy za to kilka minut zabawy. Trzeba też pamiętać o dobrych zdjęciach. Niektóre po prostu się nie nadają, a głównie takie z jednolitym tłem i przymrużonymi oczami, bo wtedy powstają tak zwane sklejki. W moim przypadku na 55 wygenerowanych około 30 nadaje się do użycia. Ja akurat jestem zadowolony z rezultatu, bo prawie na każdym zdjęciu jestem wygenerowany w garniturze albo koszuli. Na zdjęciach wyglądam trochę jak mój dziadek z dodatkowym palcem albo Marek Mostkowiak. Zdarzył się też prowadzący galę oskarową, Drakula, Frank Sinatra, kosmonauta, a nawet Ryan Gosling z filmu Bladerunner.
O to większość z nich: