Księżniczkowa Karolina

Self-Made Woman

Na początek chciałbym stanąć w obronie BoJacka Horsemana, mimo że ten serial sam dobrze się broni. Kiedyś słuchałem podcastu Joanny Okuniewskiej, w którym wspomniała o dwóch serialach, były to Good Place oraz BoJack Horseman. Z tego, co pamiętam podeszła do rżącego konia nieco protekcjonalnie, mówiąc coś w stylu „To jest dobry serial, a nie ten koń, o którym wszyscy mówią”. Od razu mówię, a raczej piszę, że nie są to słowa wyjęte z ust, a jedynie zarysowany kontekst. Według mnie jest to wyjątkowy serial. Postacie są bardzo dobrze napisane, wielowarstwowe wielowymiarowe i tak dalej, jednak najbardziej widoczny jest kontrast między zabawnym a smutnym życiem bohaterów. Na uznanie zasługują również dialogi, mnóstwo popkulturowych i filmowych intertekstualizmów sprawia, że gdy oglądasz serial, masz wrażenie, jakby był kierowany do konkretnej grupy odbiorców, mianowicie fanów kina. Przykładowo jedna z postaci wypowiada takie słowa w kierunku BoJacka jak „Chcę tylko wiedzieć, kim jest moja matka” na co on odpowiada „A co ja jestem Josh Radnor”. Jak wiadomo, Josh to aktor, który grał Teda Mosbiego, w serialu Jak poznałem waszą matkę. Dlatego, żeby znać kontekst wszystkich żartów zawartych w BoJacku musisz mieć bardzo dużą wiedzę filmową, co sprawia, że ten serial nie jest głupi i nie jest dla głupków.


O ile łatwo mi powiedzieć, że BoJack Horseman znajduje się w topce moich ulubionych seriali to już trochę trudniej określić najlepsze postacie z przygód koniowatego. Na pewno prawie najwyżej usadowiłbym tytułowego bohatera BoJacka oraz Peanut Buttera niemalże wiecznie uśmiechniętego labradora. Lubię też Diane Nguyen. Jednak postać, na której punkcie dostałem kota to Princess Carolyn. Tutaj chwila pauzy, bo jak wiecie ta postać to kotka…


Odcinek Ruthi w pewnym stopniu przybliża postać kotki o różowym futrze. Z tego odcinka możemy się dowiedzieć, że Księżniczkowa Karolina pochodzi z długiego rodu silnych kocic, jednak sama jest najsłabsza z miotu. Ten odcinek przypomina mi trochę ten z Jak poznałem waszą matkę, pod tytułem Symfonia Świateł, swoją drogą jest megasmutny i wgniata w ziemię. No to jedziemy dalej. Nemezis Princess Carolyn jest Vanessa Gekko. Pierwszą nauką, którą można wynieść z postawy kotki, jest to, że uświadamia sobie, że jej przeciwniczka jest dla niej wyzwaniem i inspiracją do pracy nad sobą. Wiadomo też, że dostała ona naszyjnik od matki, która kupiła go w Europie. Jej ród emigrował do Ameryki, byli biedni i walczyli o jakąkolwiek pracę. Natomiast w rodzimym mieście byli lekarzami i inżynierami. Musieli sprzedać swój majątek, żeby utrzymać standard życia na zwykłym poziomie, jednak naszyjnik nigdy nie został sprzedany. Jak możemy usłyszeć w serialu, jest to „skarb z przeszłości oraz symbol niezatapialności i trzymania się życia pazurami, dzięki którym […] rodzina spadała zawsze na cztery łapy”. Inną lekcją, którą daje nam Princess Carolyn, jest bardzo prosta filozofia, czyli nieinteresowanie się tym, co ludzie powiedzą i skrupulatne kroczenie naprzód. Spotykając Charleya Witherspoona, który mówi jej, że jest z niej dumny, odpowiada „mam głęboko gdzieś Twoje uznanie”. Żeby nakreślić postać kotki, muszę wspomnieć, że w serialu mamy do czynienia z kobietą sukcesu. Wspina się po szczeblach kariery, a na koniec zakłada swoją firmę i próbuje to pogodzić z rodzicielstwem. Druzgocącą wiadomością podaną do świadomości widza jest fakt, że kilkukrotnie poroniła. Nadaje to dramatyzmu tej postaci. Koniec końców kotka zostaje mamą i bierze ślub. Mam wrażenie, że to jedyna postać, która ma swój happy end w tym serialu.


Drugim odcinkiem pozwalającym nam lepiej poznać Księżcznikową Karolinę jest ten pod tytułem Historia Amelii Earhart. Nie wiem, czy to dobry moment na wprowadzenie lekkiego wyjaśnienia, ale BoJack Horseman to serial, w którym występują zarówno prawdziwe postacie, jak i wymyślone, niektóre czasami przekształcone na zwierzęta na przykład Quentin Tarantulino. Twórcy serialu pokazują nam, że Princess Carolyn utożsamia się z postacią amerykańskiej pilotki i dziennikarki Amelii Earhart. Wydaje mi się, że jest ona wspomniana nieprzypadkowo. Lot utożsamiany z Amelią jest metaforą pięcia się w górę przez różową kotkę. Coś jak mit z Ikarem, tylko w przypadku zwierzęcia lot się utrzymuje na wysokim poziomie. Ważnym i przykrym elementem, który kształtuje charakter bohaterki, jest status oraz sytuacja rodzinna. Odcinek Historia Amelii Earhart odsłania prawdę, ale nie do końca. Pozwala nam myśleć, że historia rodziny Princess Carolyn nie jest do końca prawdziwa. Kocia matka mająca problemy z alkoholem jest pewnego rodzaju więzieniem dla różowej kotki. Matka chce zatrzymać Carolyn przy sobie, a gdy przypadkowo zachodzi w ciążę, sugeruje, że wygrała życie, łapiąc chłopaka na dziecko. Niestety wtedy poroniła po raz pierwszy. Gdy sytuacja złagodniała, matka poinformowała córkę, że dostała się na uniwersytet w Los Angeles.


Za to kocham serial Rozbrykani, znaczy BoJacka. Serial wypada dobrze nawet wtedy, gdy ogląda się go nieuważnie, ale gdy wysilasz się na szczegółach, serial nabiera nowego wymiaru. Podsumowując, mam wrażenie, że Princess Carolyn zasługuje na happy end. Jest kotką, która wywalczyła sobie pieskie życie.