Motyw Ikara w polskim rapie

Możecie mi wierzyć albo i nie, ale już od jakiegoś czasu przymierzałem się do tego materiału. W sensie od niedawna moje myśli krążyły wokół opus magnum naszego rapowego dinozaura Donguralesko, ale brakowało mi jakiegoś utworu, który mógłby dopełnić tę rozprawkową formę. Na szczęście Kartky i Karol Krupiak pożegnali rok, dając nam możliwość usłyszenia utworu pod tytułem jak że nie inaczej – Ikar.  Dzisiaj motyw Ikara albo mit, jak zwał tak zwał.

Szkic mitu

Zacznijmy od lekkiego przybliżenia historii Ikara i jego ojca Dedala. Dedal w wyniku tęsknoty za swoim starym domem skonstruował skrzydła dla siebie i swojego syna. Ojciec ostrzegł, by ten nie leciał zbyt blisko słońca, niestety Ikar nie posłuchał, a  wosk zaczął topnieć, przez co młody chłopak runął w dół. Do dzisiaj mit jest utożsamiany z wizją pozornego sukcesu. 

Ikar od Kartkiego i Karola Krupiaka

Jak już mamy lekki kontur to przejdźmy do pierwszego utworu, który absorbuje ten właśnie motyw, a jest to Ikar od Kartkiego. Utwór jest wyznaniem, jednak, zamiast eksponować sukces, podkreśla rolę zwątpienia w swojej twórczości. Warto przypomnieć, że w utworze znajdziemy nawiązania między innymi do Kordiana i Lotu nad kukułczym gniazdem. Nie jestem pewien, w jakim kontekście został przytoczony gasnący ogień, ale przyjmując koncept greckiej mitologii, można myśleć, że jest to namiastka mitu o Prometeuszu. Kartky raczej wciela się w postać Dedala, bo wskazuje na samotny lot słowami „Widzę, jak spadasz, a mieliśmy razem latać”. Biorąc pod uwagę tematykę albumu, wiemy, że utwór ma wskazywać na beznadzieję i bezsilność człowieka w świecie. W utworze możemy usłyszeć również Karola Krupiaka, który bardzo dobrze wpisuje się w ramy Kartkiego zwłaszcza przez zachrypnięty głos. Wydaje mi się, że gość w utworze nie jest przypadkowy, a stawia się on na miejscu Ikara. Wskazują na to słowa „Lecę wysoko, blisko księżyca, nie słońca, oglądam Ateny”. Jest to przełamanie pewnej konwencji, jednak przytoczenie mitu Ikara to dalej przytoczenie mitu Ikara, chociaż w tym przypadku nie wskazuje jednoznacznie na wizję pozornego sukcesu.

Źródło: Youtube

Ikar od Donguralesko

Przyszedł czas na utwór z mojej ulubionej płyty Magnum Ignotum  Preludium od DGE, a dokładniej Ikar. Warsztat DGE jest niepodważalny i w przeciwieństwie do Kartkiego utwór wydaje się bardziej przemyślany. Nie mam na myśli tego, że rap Kartkiego nie jest uporządkowany, ale krótka forma i styl wskazuje na lekkomyślność, a to wygląda jak chęć szybkiego wyrażenia siebie na papierze, co charakteryzuje dekadentów. Utwór zaczyna się od zwrotki DGE i opowiada o kulisach swojego sukcesu. Jako słuchacze przyzwyczailiśmy się do otoczki związanej z raperem, który swojego czasu był u szczytu popularności. Dla DGE sukces jest niewiadomą i jest świadomy tego, że w każdej chwili fortuna może się od niego odwrócić. Tutaj również mamy do czynienia z gościnką, tylko w tym przypadku jest to kolejny z moich ulubionych rapowych dinozaurów, czyli Małpa. On z kolei rapuje o ambicji, sam jest Ikarem, a Dedal go nakręca, jednak wszystko ma swoją cenę. Małpa płaci w postaci utraty empatii, co skutkuje znieczulicą. Jak już stawiamy ten utwór opozycyjnie do Kartkiego, to dodam, że Ikar od DGE jest naszpikowany różnego rodzaju intertekstualizmami. Ja natomiast skupię się tylko na tych najbardziej widocznych. DGE przywołuje Popol Vuh, który ma nakreślać wizję świata przed jego skrystalizowaniem. Do tego dochodzi złote runo nicości, pojawiające się również w utworze Zbigniewa Herberta Przesłanie Pana Cogito, a ma oznaczać to samo co nagroda, która w rzeczywistości jest niczym. DGE odnosi się również do Sklepów cynamonowych wersem „Człowiek zmienia się w sępa jak u Schulza Bruna”. Zbierając wszystko do kupy to tutaj raczej mamy do czynienia może nie tyle o ludzkiej bezsilności, a bardziej o pogoni za sukcesem, co nie zmienia faktu, że znajdziemy tutaj też pesymistyczne tony, a świadczy o tym refren.

Podsumowanie

Mit o Ikarze jest opowieścią, która przekazuje pewne ważne morały i uczucia. Tak jest również w tych przypadkach. Raperzy często próbują coś przekazać swoją twórczością, a znane przypowieści o jeszcze bardziej znanych morałach sprawiają, że przekaz wybrzmiewa mocniej. Mit o Ikarze jest oczywistym ostrzeżeniem przed pychą i nieposłuszeństwem, a dzięki innowacyjnemu podejściu twórców możemy zobaczyć go w nieco innej wariacji. Oczywiście to są moje dywagacje, dlatego z chęcią przeczytam, co Wy sądzicie na temat tych utworów.